Kiedy zaczynałem starać się o pozwolenie na broń do celów kolekcjonerskich, nie sądziłem, że największym wyzwaniem nie będą formalności w urzędzie, tylko… badania. Wiele osób myśli, że to formalność — idziesz, podpisujesz, lekarz się uśmiecha i masz papiery. W praktyce jednak ustawa o broni i amunicji (z dnia 21 maja 1999 r.) dokładnie opisuje, jak te badania mają wyglądać, ile kosztują i kto może je przeprowadzać. I to właśnie o tym chciałem dziś napisać z perspektywy kogoś, kto sam niedawno przez to przeszedł.
Badania lekarskie i psychologiczne – koszt i sens
Zgodnie z art. 15e ustawy o broni i amunicji, wszystkie badania przeprowadzane są na koszt osoby ubiegającej się o pozwolenie. Nie ma tu żadnych ulg ani refundacji. Maksymalna stawka za badanie lekarskie lub psychologiczne to 15% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej z roku poprzedniego, ogłaszanego przez GUS. W 2025 roku to wychodziło około 1300–1400 zł łącznie za oba badania. Warto to wiedzieć wcześniej, żeby nie być zaskoczonym przy pierwszym kontakcie z lekarzem upoważnionym.
Ja trafiłem na bardzo konkretną lekarkę, która nie tylko badała wzrok, słuch, równowagę, ale też dopytywała o styl życia, stres i sen. Mówiąc szczerze, poczułem, że to ma sens – bo przecież broń w nieodpowiednich rękach może być zagrożeniem, a ustawodawca wyraźnie to przewidział.
Orzeczenie lekarskie – co dokładnie zawiera?
Art. 15f ustawy o broni i amunicji precyzuje, że lekarz wydaje orzeczenie lekarskie na podstawie wyników badań specjalistycznych, czyli np. okulistycznych, neurologicznych, laryngologicznych czy internistycznych.
Oryginał orzeczenia dostaje osoba ubiegająca się o pozwolenie (czyli my), ale jeśli wynik jest negatywny — np. lekarz stwierdzi zaburzenia psychiczne lub uzależnienie — kopia tego orzeczenia trafia do komendanta wojewódzkiego Policji.
Nie ma więc tu drogi na skróty, a sama dokumentacja jest szczegółowa: karta badań lekarskich zawiera wyniki testów, opinie specjalistów i kopie orzeczeń. Ja po swoim badaniu dostałem aż cztery kartki załączników, każda podpisana i ostemplowana. Biurokracja, ale przynajmniej wiesz, że wszystko jest „czysto”.
Badanie psychologiczne – jak to wygląda naprawdę?
Kolejny etap, opisany w art. 15g, to badanie psychologiczne. Zazwyczaj odbywa się w tym samym ośrodku co badanie lekarskie. Psycholog przeprowadza rozmowę i kilka testów – w moim przypadku były to testy na refleks, spostrzegawczość i odporność emocjonalną.
Nie ukrywam, że to było ciekawsze niż się spodziewałem. Nie chodzi o to, żeby kogoś „przekreślić”, tylko sprawdzić, czy w stresie nie reagujesz agresją albo paniką.
Takie badanie kończy się orzeczeniem psychologicznym, które również dostajesz w oryginale. I tu podobnie jak wcześniej — jeśli wynik jest negatywny, informacja trafia do komendanta wojewódzkiego Policji.
Co zrobić, gdy nie zgadzasz się z wynikiem?
To bardzo ważny temat. Art. 15h daje nam prawo do odwołania od orzeczenia lekarskiego lub psychologicznego. Masz na to 30 dni od doręczenia wyniku. Odwołanie składa się za pośrednictwem lekarza lub psychologa, który wydał orzeczenie, do innego specjalisty upoważnionego przez wojewodę.
Co ciekawe, badanie w trybie odwoławczym też trzeba opłacić samemu, ale jego wynik jest już ostateczny. To rozwiązanie jest uczciwe – jeśli ktoś uważa, że pierwsze badanie było przeprowadzone nierzetelnie, ma drugą szansę.
Kto kontroluje lekarzy i psychologów?
Ustawa o broni i amunicji przewiduje również kontrole (art. 15i). To wojewoda sprawdza, czy lekarze i psychologowie wykonują badania zgodnie z przepisami. Kontrola może obejmować przegląd dokumentacji, rozmowę z personelem czy nawet obserwację badań.
W praktyce oznacza to, że system nie opiera się tylko na zaufaniu – państwo pilnuje jakości badań, co jest słuszne. W końcu chodzi o bezpieczeństwo publiczne, a nie tylko formalne odhaczanie papierów.
Moje doświadczenia – czy to wszystko ma sens?
Z perspektywy kogoś, kto właśnie przeszedł ten proces, mogę powiedzieć jedno: tak, ma to sens. W momencie, gdy trzymasz w rękach pierwsze pozwolenie i odbierasz kartę kolekcjonerską, czujesz ogromną odpowiedzialność. Nie chodzi już tylko o pasję do historii broni, ale o świadomość, że ustawodawca ułożył cały proces w taki sposób, by w rękach nie znalazła się ona przypadkowo.
Oczywiście, biurokracji jest sporo, a ceny badań nie należą do niskich. Ale jeśli naprawdę chcesz posiadać broń legalnie, bezpiecznie i zgodnie z prawem – warto.
Podsumowanie – co warto zapamiętać
- Badania lekarskie i psychologiczne są obowiązkowe i płatne
- Maksymalny koszt jednego badania to 15% przeciętnego wynagrodzenia
- Wyniki badań mogą być podstawą do odmowy wydania pozwolenia
- Od negatywnego orzeczenia można się odwołać w ciągu 30 dni
- Kontrole badań przeprowadza wojewoda
Na koniec – jeśli dopiero planujesz swoją przygodę z bronią i chcesz poznać przepisy ustawy o broni i amunicji, polecam czytać je po trochu, artykuł po artykule. Sam zaczynałem od fragmentów o pozwoleniach i badaniach, bo to najbardziej praktyczna część. Z czasem zrozumiałem, że ta ustawa jest naprawdę przemyślana.
Broń to nie zabawka. Ale jeśli podejdziesz do tematu z pasją i odpowiedzialnością, droga do legalnego posiadania jest w pełni do przejścia — krok po kroku, zgodnie z ustawą o broni i amunicji.


Dodaj komentarz